Pogadaj z nami :D

niedziela, 27 sierpnia 2000

Kambion


Dwa słowa, naprawdę dwa, krótkie słowa wystarczą żeby zniszczyć komuś życie. Żeby z cichego, uprzejmego dziecka świadomie zrobić potwora, a z jego matki mordercę. To śmieszne jak łatwo podpisać na kogoś wyrok. Serce młodego człowieka jest plastyczne, można je uformować jak tylko się zapragnie, wystarczy powiedzieć, że jest złe by zaczęło w to wierzyć.  Albinos nie wystarczyło, jedno słowo to w końcu za mało. M u s z ą  być dwa.

"Jesteś potworem."

Mając osiem lat chłopiec nie bardzo rozumiał co to znaczy. Wiedział, że wygląda inaczej, ale to przecież jeszcze nie był powód do złości. 
Mając lat dwanaście, gdy matka wyszła z domu, zabierając swoje rzeczy i wszystkie pieniądze, starał się zrozumieć. 
Zrozumiał dopiero mając lat piętnaście, gdy kobieta, która dała mu życie w jednej z bocznych uliczek miasteczka poderżnęła mu gardło. 

"Kambion."

Człowiek nie może przeżyć podcięcia tętnicy szyjnej. C z ł o w i e k  n i e  m o ż e. Ale kambion tak. Kambion może leżeć nie ruchomo, obserwować jak jego własna krew tryska w rytm bicia serca, które ani myśli się zatrzymać. Widzi jak własna matka patrzy na niego z obrzydzeniem, rzuca nóż, odwraca się i odchodzi. Czuje tępy ból i odrętwienie jeszcze przez kilka godzin. Gdy kończy się zapas krwi, wstaje i wraca do domu. Kolejnego dnia wyjeżdża na północ. 



Smoczy Jeździec


Iraneth, trzyletnia Smoczyca Światła, towarzyszka Tatsuyi.

Smoczyca o niebywale spokojnym charakterze, bywa tak cicha, że łatwo zapomnieć o jej istnieniu. Łagodna, na swój sposób wrażliwa i bardzo troskliwa. Wierna Ikedzie, ale na tyle rozsądna by nie działać pochopnie. Szczerze kocha Tatasu i zawsze stara się dobrze mu radzić - nie jest jednak ślepo w niego zapatrzona, wyszukuje w nim wad i stara się je niwelować. Nie lubi hałasu i tłoku, dużo czasu spędza w okolicach lasu, gdzie może pobyć sama. 

sobota, 26 sierpnia 2000

Człowiek


Tatsuya jest chłopakiem o dość niespotykanej osobowości. Pod przykrywką chłodnej, aczkolwiek niewymuszonej, uprzejmości można odnaleźć spokojnego, inteligentnego osiemnastolatka. To introwertyk, nie jest specjalnie towarzyski, a jednak zawsze gotów przejąć inicjatywę gdy zajdzie taka potrzeba. Nie lubi hałasu, głupoty i niecierpliwości. Najważniejszą wartością w jego życiu jest szacunek - wymaga go całkowicie i bez wyjątków. Gardzi ludźmi, którzy nie rozumieją tej banalnej dla niego zasady. Jest bardzo wymagający, często do relacji międzyludzkich podchodzi zbyt racjonalnie, przez co ciężko się z nim dogadać. Ma też niezbyt ładny zwyczaj nadawania ludziom pseudonimów, które zazwyczaj tylko on rozumie. Kiedy jednak zbliży się do kogoś, pokazuje jak bardzo jest lojalny. Jego umysł działa czysto analitycznie, nieustannie gromadzi informacje o otaczającym go świecie, porządkuje je i odpowiednio wykorzystuje. 
Mimo wszystko Ikeda jest człowiekiem, który nikomu nie życzy źle. Na swój własny sposób zbliża się do ludzi, dopiero wtedy ukazując swoją łagodniejszą stronę. 


Włosy Tatsu od urodzenia są śnieżnobiałe, a oczy czerwone - tłumaczy się albinizmem, chociaż nie wiadomo czy to prawda. Ma jasną cerę, jest szczupłej budowy ciała. Mierzy 173 centymetry, można więc powiedzieć, że jest średniego wzrostu. Charakterystyczna dla Ikedy jest blizna na szyi, a także czarny tatuaż w kształcie znaku X na lewej dłoni - znak jego więzi ze smokiem. 


Można go nazwać molem książkowym, większość swojego wolnego czasu poświęca właśnie czytaniu. Poza tym Tatsuya potrafi grać na skrzypcach i fortepianie. Właściwie nie jest w stanie określić kiedy, ani w jaki sposób zaczął to robić - nigdy specjalnie nie szkolił się w tej sztuce, umiejętność ta przyszła mu zupełnie naturalnie. 

Uczeń


Tatsuya w Akademii osiąga zaskakująco pozytywne wyniki, biorąc pod uwagę fakt, że nigdy wcześniej do szkoły nie uczęszczał. Jego oceny są niemal idealne, z większości przedmiotów utrzymują się na poziomie bardzo dobrym. Jego myślenie jest bardzo logiczne, dzięki czemu samodzielnie jest w stanie zrozumieć większość zagadnień. Jak każdy uczeń Tatsu ma swoją piętę achillesową -  jest nią historia. 

Włada właściwie każdą bronią, która wpadnie mu w ręce. Jest jedną z tych osób, które walkę mają we krwi. Najlepiej wychodzi mu posługiwanie się mieczem jednoręcznym, jest to zarazem ulubiona broń Ikedy. Niesamowitą szybkość i zwinność, a także umiejętność taktycznego myślenia chłopaka robi z niego trudnego przeciwnika. Warto jednak dodać, że wytrzymałość fizyczna Tatsuyi pozostawia wiele do życzenia - przez dawne rany ciężko mu pracować nad kondycją. Ćwiczy w grupie Betha. 


czwartek, 24 sierpnia 2000

Vide animo , non oculis



Jak zawsze w towarzystwie swojej smoczycy przesiadywał w okolicach Akademii, ciesząc się ostatnimi promieniami zachodzącego słońca. Był to chłopak wysoki po ojcu, mierzący ponad metr osiemdziesiąt o sylwetce szczupłej, wysportowanej dzięki solidnym treningom wraz ze swoim gadzim przyjacielem, lecz mimo dwóch zalet charakteryzującej się wieloma bliznami przypominającymi już o czasach dzieciństwa.Właśnie dlatego zawsze zastaniesz go w ulubionej bluzie z kapturem pod którym ukrywa owalną, bladą twarz, oraz szare, o wiecznie chłodnym wyrazie oczy bacznie lustrujące otoczenie na które opadają kosmyki kruczych włosów nigdy nie dających się poskromić i można by rzec, iż żyjących własnym życiem. Znakiem charakterystycznym dla niego jest znamię oplatające prawe ramię aż do nadgarstka, będące znakiem więzi zawartej ze smokiem.
Jednak on nie robi z tego wielkiego zamieszania. Fakt, na początku było to coś niezwykłego, coś niewytłumaczalnego, lecz z czasem przywykł po prostu do tego. Jest typem osoby, która szybko przyzwyczaja się do nowych sytuacji, szybko akceptuje zmiany, godzi się ze stratą, smutkiem. Z wiekiem zmądrzał nieco, jednak nadal jest osobą nerwową, a nawet też agresywną. Spokojny, ale do czasu, potem przychodzi potrzeba odciągnięcia go jak najdalej. Pomimo tego jest bardzo ambitny i wytrwale dąży do wyznaczonego sobie celu, nie poddaje się tak łatwo, dlatego jego treningi zaczęły przynosić rezultaty. Ćwiczy głównie z Versumią, stroni od ludzi i od ich towarzystwa, jest typem samotnika, który odkąd stracił brata nie potrzebuje nikogo więcej poza swoją smoczycą. Można dodać, że po prostu nie umie rozmawiać z innymi, gdyż najczęściej są to ironiczne, sarkastyczne uwagi, a wzięło się to już z dzieciństwa, kiedy to zamiast bawić się z innymi dziećmi - bił się z nimi. Dlatego właśnie często rani ludzi wokół siebie, mówiąc coś, czego nigdy powiedzieć nie powinien.
W walce jest zwinny i szybki, łatwo przyswaja nowe umiejętności, lecz gdy tylko coś nie pójdzie po jego myśli gniew oślepia trzeźwy rozum, przez co gubi się we własnych myślach nie mogąc dalej skupić na wykonywanej czynności.
Na co dzień odzywa się mało co - czy on w ogóle żyje? -  rozmawiając jedynie z Versumią, która postanawiając pracować nad jego paskudnym charakterem karci za jakiekolwiek szczeniackie zachowanie - bo w końcu na swój wiek powinien już dorosnąć.

Ego sum ​​id quod sum


Przybywając do Akademii zamieszkał w domu o numerze trzy, dołączając do klasy VI w grupie treningowej Betha, a zadecydowały o tym jego nie najgorsze umiejętności w walce, które wciąż solidnie ćwiczy.
Zazwyczaj posługuje się on kataną ulokowaną na plecach, a w kaburze na udzie zawsze trzyma podręczny, mały sztylet wspomagając się nim.





Pomijając jednak walkę i treningi, jednym z ulubionych zajęć Tashiro jest granie na flecie, o czym wie tylko smoczyca co wieczór wsłuchująca się w wygrywane przez niego melodię, bo gdyby nie grał na flecie - najzwyczajniej w świecie by spał, co mógłby robić całymi dniami i to nie jest wina nieprzespanych nocy, a talentu do spania gdzie popadnie.
Gdy już raczysz go jednak obudzić i stwierdzić, że może jednak wyciągnąłbyś go na spacer do lasu, uwierz, że stopy tam nie postawi.
Sam dokładnie nie jest pewien, czy jest to wina conocnych, sennych koszmarów z Tasuke w roli głównej, czy samym faktem, że jego brat stracił życie właśnie w jednym z gęstych buszów, lecz las nie jest jego ulubionym miejscem. Wejdzie tam, jeśli zmusi go do tego sytuacja w jakiej się znajdzie. Ale cóż, Shiro jest po prostu sobą i wciąż odkrywa w sobie coraz to dziwniejsze fobie i zagadki.







Qui audit lucra

 

               
Głupszy Tashiro z prawej, mądrzejszy Tasuke z lewej.

Urodził się w rodzinie ubogiej, znanej jednak pod nazwiskiem Kazuki dzięki ojcu, który to można by rzec codziennie styczność miał ze strażą królewską, kiedy to po raz kolejny nie umiał utrzymać nerwów na wodzy wobec sarkastycznych uwag ludzi z wioski. szydzących z ich biedy i niedostatku, jak i wiecznie pijanej głowy mężczyzny. Pochodzili oni bowiem z Zachodniej Ćwiartki krainy Acarlei, która rodzinna była obecnemu władcy ów krainy. Mieli oni dwóch synów. Ten młodszy zyskał imię Tashiro od matki, ten starszy Tasuke od ojca, chociaż różnicą jaka zawisła między nimi było zaledwie parę minut, to podobni byli jak dwie krople wody.
A głównym bohaterem jest właśnie Tashiro, który przeżywszy już swoje dziewiętnaście lat może pochwalić się arcy ciekawą historią nieusłuchanego gówniarza, pakującego się codziennie w coraz to nowsze kłopoty. Bo zawsze to on był ten "niedobry bliźniak",  nieumiejący utrzymać jęzora za zębami, wieczorami wracający do domu z nowymi siniakami - będący odzwierciedleniem swojego ojca. Ni to brat, ni to rodzice nie umieli poradzić sobie z wybuchową naturą chłopaka. Często zaczęte przez niego bójki kończył Tasuke, który starał się pilnować go na każdym kroku, by nie narobił jeszcze większego wstydu rodzinie. Lecz nawet i to nie pomagało poskromić Tashiro. Dlatego właśnie decyzja podjęta przez matkę i ojca bliźniaków była nieodłącznym elementem początku przygody, która rozpoczęła się w dniu, kiedy to oboje w wieku lat piętnastu wyruszyli w pierwszą, prawdziwą podróż.
W czasie jej Tashiro zmądrzał nieco, co przyszło również i z wiekiem, jednak nie do końca, gdyż nadal działał swojemu bratu mocno na nerwy, sprowadzając nic nowego jak kłopoty, przez co nigdy nie mogli osiąść na jednym miejscu zbyt długo. Przyszedł więc i taki dzień, gdy młodszemu z bliźniaków niestety nie dopisało szczęście, zadzierając z ludźmi, którzy byli ostatnimi, z jakimi kiedykolwiek zechciałby mieć styczność. Zginąłby, gdyby nie Tasuke, który poświęcając własne życie uratował brata, sam rzucając się śmierci w objęcia.



I został sam.
Uciekł jak ten ostatni tchórz, najdalej od tego wszystkiego, wcześniej chowając ciało Tasuke. Tego dnia nigdy w życiu nie był jeszcze tak wściekły.
Wściekły na siebie, za swoje bezmyślnie zachowanie w skutkach którego stracił najważniejszą osobę, do czego ani razu nie przyznał się. Nie mając jednak wyboru, na grobie zostawił rzeczy zmarłego, chcąc wyruszyć w dalszą podróż, lecz coś dziwnego leżącego w torbie bliźniaka przykuło jego uwagę. Ciekawość wzięła górę nad całą resztą, a wkrótce i ogromne zdziwienie, kiedy to w jego dłoniach znalazło się śnieżnobiałe jajo.
Smocze jajo, ale czy on by się w ogóle o tym domyślił? 
Wykluła się z niego smoczyca, która z czasem stała się przyjaciółką, obrońcą, jak i dobrą ciotką często bijącą po łbie za głupie pomysły. Razem postanowili dołączyć do Akademii, gdzie będą szkolić swoje umiejętności.





Qui vobiscum morietur






Versumia jako trzyletnia smoczyca może pochwalić się o wiele większym ilorazem inteligencji, niż tym, który posiada Shiro.
Jest bowiem bystra, lojalna i czasami jedynie zbyt nadopiekuńcza, chcąc, aby chłopak był przy niej bezpieczny. Wciąż kłapie paszczą na Tashiro, pilnując, aby nie wpadał w tarapaty, z których mimo narzekań i tak będzie musiała go wyciągać.
Lecz pomimo swojej natury "dobrej ciotki" i pozorów nieszkodliwego smoka jakie wokół siebie rozsiewa - bywa agresywna i brutalna, a w szczególności względem tych osób, które zajdą jej za skórę.
Ponad to po swoim ludzkim towarzyszu odziedziczyła nieco sarkazmu i ironii, jakie czasami zdarzy jej się wplątać w zdania, lecz jedynie wtedy, gdy ktoś, bądź coś zirytuje ją.
Jako smok błyskawicy kocha burze, a szczególnie niebo w czasie rozbłysku jasnych gałęzi w chwilę potem niknących w ciemnych chmurach. Gdy naprawdę nie ma co robić ze swoim życiem wraz z Tashiro wybierają się na długie loty, podczas których pluje błyskawicami w losowo napotkane przedmioty - oczywiście omijając jakiekolwiek znaki ludzkiej działalności, jak i samych ludzi.
Na początku stosunki między Versumią, a Tashiro były mocno napięte. Chłopak wciąż przechodząc swój trudny wiek, który przypieczętowała śmierć brata nie zwracał uwagi na smoczycę, ponad to nie umiejąc się nią zaopiekować. Można by rzec, że było jeszcze gorzej, niż w chwili, kiedy oboje wyruszyli z domu.
Zmieniło się to z czasem, kiedy Shiro wreszcie zaczął rozumieć swoje błędy i uczyć się na nich, a Versumia nie była już dla niego jedynie głupią jaszczurką, a najlepszą przyjaciółką.