19 lat ─ 23.12 ─ ♀ ─ niema ─ Północna Ćwiartka
dom nr 2 ─ klasa VI ─ grupa betha - dźwięk
Podchodzisz do tej pozornie nieśmiałej dziewczyny, by ją poznać. Przybyła do Akademii kilka dni temu i od tamtej pory ani razu nie otworzyła ust! To podejrzane, dlaczego ona nic nie mówi? Pytasz się jak jej na imię, jednakże ona tylko wpatruje się w Ciebie swoimi głębokimi, cyjanowymi oczyma. Nagle słyszysz cichy głosik w głowie. Nie, to nie głos Twojego smoczego druha. To JEJ głos.
Jak już wiemy, Sinithe jest niemową. Nie urodziła się z tym. Straciła głos w momencie, gdy dotknęła gadziej główki tuż po wykluciu. Czemu tak? Cholera wie. Być może był to efekt posiadania sonicznych zdolności przez jej nowego przyjaciela. Jest jednak w stanie porozumiewać się z innymi telepatycznie, co dały jej lata spędzone u boku Argaliela.
─── Charakter i zainteresowania ───
─── Close ───
Nie jest taka nieśmiała, na jaką wygląda. To tylko urocze dziewczę, które całkiem dużo przeżyło i... dopiero oswaja się z innymi ludźmi. Jest pracowita, to widać po wysiłku, jaki wkłada w swoją edukację. Ale nie siedzi non stop z nosem w książce, o nie. Mimo wszystko, jej ulubionym zajęciem jest lot na smoczym grzbiecie i spędzanie czasu z Argalielem. Była zafascynowana smokami już za młodu. Uwielbia marzyć, śnić. Dlatego dużo sypia i często buja w obłokach. Lubi się śmiać, chociaż z jej gardła nie uchodzi żaden dźwięk. Nie ubolewa nad tym, nie znosi użalać się nad sobą. Optymistka. Może czasami przejawiać strach przed innymi ludźmi, ale uwielbia spoufalać się ze smokami i zwierzętami. Ma duszę artystki. Dużo rysuje. Od walki wręcz preferuje dystans. Używa łuku od dawna. Już dawno również nauczyła się używać zdolności posiadane przez Argaliela, chociaż wciąż długa droga przed nią, by nauczyła się nimi świetnie posługiwać.
─── Aparycja ───
─── Close ───
Sinithe jest dziewczyną o smukłej, nieco kościstej sylwetce oraz przybladłej karnacji. Przeciętny wzrost (ok 174 cm), przeciętny biust. Uwagę najbardziej mogą przykuwać zadbane alabastrowe włosy, które sięgają połowy pleców ─ a nawet nieco niżej. Uwielbia splatać je w różnorodne warkocze, kuce, koki (chociaż zawsze je po chwili rozpuszcza). Poza włosami, ma także nietypowe oczy, które z czasem zmieniły swój odcień z chłodnych jasnoniebieskich na cyjanowy odcień (identyczne jak u Argaliela) poprzez więź, która tę dwójkę łączy. Czasami mocno się rozjarzają.
Na jej ciele widnieją symbole identyczne do tych, które posiada Argaliel. Generalnie mają biały kolor, toteż są mało widoczne na jej ciele, jednakże gdy ona lub jej smok aktywuje swoje zdolności - rozjarzają się na niebieskiego.
─── Przeszłość ───
─── Close ───
Jej historia rozpoczęła się tuż przed północą, 23 grudnia. Jej rodzina nie była biedna, chociaż i nie zamożna. Sinithe była dzieckiem, którego przez długi czas nie mogli się doczekać. Była dla swoich rodziców istnym cudem. Niestety, swoje dzieciństwo pamięta jak przez mgłę. Z początku była szczęśliwa. Kochali ją, to było widać. Pokonywali dla tego małego berbecia wszelkie przeszkody. I nigdy nie posądziłaby ich o to, co jej zrobili, gdy w ich życiu pojawił się Argaliel.
Stało się to ponad miesiąc przed jej piątymi urodzinami. Wybrała się tylko na chwilę na dwór, aby pobawić się niedaleko okolicznego lasu. Mróz jej nie zawadzał. Przywykła do niego. W końcu mieszkała wśród górskich masywów. Była posłusznym dzieckiem, rodzice mieli tę świadomość. Pozwalali jej czasem wychodzić samej. Ale tym razem nagięła delikatnie swoje żelazne zasady. Zapuściła się w las, pnąc się coraz bardziej na górę. To tam znalazła smocze jajo. Potknęła się o nie, gdyż było pokryte śniegiem. Było cudne. Miało idealnie owalny kształt, a skorupa pokryta była malutkimi czarnymi łuskami z pobłyskiem granatu. A najpiękniejsze były przebiegające po nim wzory, które po zetknięciu z jej dłonią rozjarzyły się oślepiająco na cała okolicę.
Przez moment nie wiedziała co się dzieje. Blask przybladł, choć wzory nadal delikatnie jaśniały. Usłyszała wtedy huk, zaczęła się trząść ziemia. Otuliła jajo swoim ubraniem. Z tego dnia nic więcej nie pamięta.
Obudziła się we własnym domu. Jak przez mgłę słyszała podniesione głosy. A na swoim brzuchu czuła malutki puls. Jakby biło tam jakieś małe serduszko. Otworzyła oczy. Faktycznie! Na jej brzuchu leżało jakieś stworzenie! Jako dziecko nie wiedziała czym jest. Rodzice nie opowiadali jej bajek, nie zapoznawali ją z rzeczami, które uznawali za niepotrzebne dziewczynie w życiu.
Wtedy rodzice ją zamknęli w starej piwniczce, której nawet sami nie używali. Najobskurniejsze miejsce w domu, pełne wilgoci, brudu, bez okien. Tam musiała żyć wraz z Argalielem przez następne dwa lata. Rodzice ich głodzili, źle traktowali. Wyrzekli się dziecka. Uznali ją za... przeklętą, gdy ujrzeli na jej ciele wzory identyczne jak u tejże gadziny.
Smok rósł w szybkim tempie. Od początku rozumiał sytuację, w jakiej się znaleźli. Po tych paru latach był na tyle duży, by móc z łatwością wyważyć drewniane, próchniejące drzwi. Porwał małą dziewczynkę na grzbiecie i uciekł z nią do lasu.
Opiekował się nią najlepiej jak potrafił. Tak dobrze jak na to było stać młodego smoka. Jakiś czas później odkryli, że ich dom został spalony. Razem z jej rodzicami. Żyli w dziczy do czasu, gdy dziewczynka skończyła czternaście lat. To nie tak, że była zacofana w swoim pierwotnym świecie. Dowiadywała się wszystkich rzeczy, gdy chciała. Co działo się w okolicy, w innych Ćwiartkach. Ale nie chciała wyjść do ludzi. Była przerażona. To Argaliel wbił jej do głowy, że nie każdy człowiek jest zły i że przecież sama nim jest. Wtedy postanowiła odszukać swoją rodzinę, a więc podróżowali razem po wielu miastach, przez całe Ćwiartki. Odkryła wielu członków swojej rodziny, ale nikt jej nie znał. Zamykali jej drzwi przed nosem. Niektórzy tylko zgadzali się porozmawiać, aczkolwiek odrzucali jakiekolwiek prośby. A więc wróciła na Północ (a było to całkiem niedawno), gdzie dowiedziała się, że ma jeszcze jednego członka rodziny.
A był to krewny, który był dyrektorem Akademii Smoczych Jeźdźców. Była to idealna szansa. Tam właśnie udali się z Argalielem. Tym razem nie spotkali się z odrzuceniem.
14 lat ─ 02.11 ─ ♂ ─ smok dźwięku
Jako gad, który od kilkunastu lat zajmuje się młodą dziewczyną, posiada dużo cierpliwości i jest stworzeniem troskliwym. Sinithe jest dla niego najważniejsza. Pomaga jej kiedy tylko może, jest jej największą podporą. Stąd posiada wiele wyrozumiałości dla innych ludzi. Nie jest z początku ufny. Czujnie sprawdza każdą osobę, która zbliży się do białowłosej. Generalnie jest opanowaną gadziną. Wielbiciel spokoju. Uwielbia przebywać na świeżym powietrzu, zwłaszcza latać.
─── Aparycja ───
─── Close ───
Ma te kilkanaście lat, więc nie jest już małym smoczkiem. Sięgnął całkiem pokaźnych rozmiarów. Jego łuski ułożone są tak, że nie sposób coś sobie nimi zrobić. No, chyba że rzucisz się na niego z pięściami. Wtedy gratuluję połamanych rąk. Przypominają wypolerowane kamienie w barwie przybladłego granatu. Jego podbrzusze oraz membrany skrzydeł od wewnątrz mają znacznie jaśniejszą barwę i są o wiele delikatniejsze od reszty ciała. Sinithe nie potrzebuje żadnych dodatków typu siodło dzięki takiej budowie tego smoka. Jest w stanie dobrze utrzymać się na nim za pomocą grubych i długich, ale nieostrych igieł, które pną się od jego łba, przez grzbiet, aż po koniuszek biczowatego ogona.
─── Umiejętności ───
─── Close ───
Manipuluje, generuje, kontroluje dźwięk. To jego zdolność. Wszystko co słyszysz wokół może użyć przeciwko Tobie. Najcichszy szmer może przeobrazić w nieznośny odgłos, który rozsadzi Ci uszy. Ale to tylko początek. Zwiększając dźwięk swojego głosu byłby w stanie zniszczyć większe przedmioty, wysadzić nawet kawałek ziemi. Jego zdolności pozwalają mu także poruszać się z większą prędkością. Ma znacznie lepszy zmysł słuchu. Dotykając gleby jest w stanie wywołać trzęsienie ziemi. Argaliel nie potrafi ryczeć. Odgłosy, które z siebie wydobywa przypominają nieprzyjemne dla uszu zawodzenie. Jego normalny głos ma jednak zbyt wysoką częstotliwość, aby mógł usłyszeć to człowiek.
Podobnie jak u Sinithe, gdy któreś z nich używa zdolności sonicznych, wzory na ich ciele rozjarzają się. Jest to pewien sygnał, który sobie przesyłają w razie zagrożenia.
Autorka rzecze...
Close
Dzień doberek jeźdźcy oraz smoki, nyan! ^w^
Chciałabym na wstępie poinformować, że po raz pierwszy dołączyłam do bloga, gdzie gra toczy się w notkach, nie pod Kartami Postaci. Jest to dla mnie coś nowego, dlatego baaardzo proszę o wyrozumiałość dla kotełka, nyan. (=^・ェ・^=)
Dawno nie pisałam tak długich KP, wohoho. Wiem, że ją zwaliłam, przepraszam, nyah.
Liczę mimo to na owocną współpracę. Mam nadzieję, że moja mała Sina znajdzie tutaj przyjaciół! Jestem chętna na powiązania, na wszyyystko, nyah. ^=^
A tutaj w razie czego kontakt do mnie:
GG: 50847234
Gmail: nekocchaan@gmail.com (jednak ostrzegam, że rzadko tam zaglądam)
Karta wciąż będzie ulegać zmianie. Ostatnia aktualizacja: 25.08.2015r.
Witam ^^
OdpowiedzUsuńCzemu Wy wszyscy tak narzekacie na te karty postaci? Przecież ładne piszecie, nie ma się do czego doczepić. Poza tym masz u mnie mega plus za rozwijane zakładki. Tak? dobrze powiedziałam? xD Dla mnie jest to istna czarna magia, a zawsze mi się to podobało.
Miła i przyjazna osóbka z Sinithe, zupełne przeciwieństwo takiego gburowatego Tashiro, na którego bym tylko narzekać mogła.. c: Lubię takie postacie jaką właśnie stworzyłaś, mam nadzieję, że pomimo charakterku Shiro skusisz się na jakąś wspólną notkę.
Pozdrawiam, Nemu ♥
Może to dlatego, że wymeczylam się ogromnie nad tą kartą, a wciąż nie wyszła tak jak ja sobie wyobrażałam, eheh. ;=;
UsuńTak, dobrze powiedziałaś. Tez je bardzo lubię, a w sumie robi się je dość prosto. Miewam do czynienia z gorszymi rzeczami przy tworzeniu kart, nyah~.
Lubie Sinę, chociaż wyszła mi tak z metody prób i błędów, nyah. Ale podoba mi się teraz i mam nadzieje, że jej nie zepsuje czy cosik. ^-^"
Oczywiście, że się skuszę, nyan! ♥
Stasia przybyła hihi *^*
OdpowiedzUsuńŚwietne KP :D no po prostu mega świetne. Mega, mega świetne. I tak dobrze znasz magię html *0* rzadko się spotykałam z rozwijanymi Kartami.
A Sinithe jest urocza :3 Nie mówi biedna, ale ma na szczęście telepatie. O! Jak się dobrze uczy to może na sprawdzianach itp. gorszym uczniom pomagać! XD Ale kto wie może, by sie z moją Aiko dogadaly. Argaliel też świetny! Troskliwa gadzina x3 ale troskliwi są najlepsi. Tak wgl nadal wdzięczna jestem, że mamy dzięki tobie nowy gatunek smoka :3 Na coś takiego w życiu bym nie wpadła.
Liczę na wspólną notkę w przyszłości yey ^.^
Nyan ♥
UsuńE tam, raptem parę kodów. Bardziej bolą mnie teksty, które pisałam. Zwłaszcza, że po 20 to już dla mnie ciężka pora do racjonalnego myślenia, nyah. ;=;
A dobrze się uczy, więc czemu by nie! Nie ma za co, nie ma za co. Gdybyś chciała, zawsze mogę pomóc bardziej rozwinąć tę listę gatunków. ^=^
Z przyjemnością, nyan.♥
Wowo, mega plus za „magiczne guziczki.” Zawsze mi się podobały, dodawały taką estetykę, ale cóż za leniwy człowiek jestem, aby tym się bawić na dalszą metę, więc propsuje każdego, kto tego używa.
OdpowiedzUsuńNo, ale kłaniam się i witam, jakże ciekawą osóbkę. Świetny pomysł z gatunkiem smoka. Dźwięk. I to w takiej postaci. Genialne. :D Może tak kiedyś Stasia *przepraszam, za bardzo mnie to rozbawiło xD * wpadnie na mojego Evansa, mhy?
*wystarczył tylko kod html, żeby się przypodobać ludziom, nyahoo~*
UsuńA dziękuję, dziękuję. A Stasia to moje pseudo, nie Sinci! :'C
Ale oczywiście, z przyjemnością na niego wpadnie~
...oby tylko Argaliel za to go nie zjadł~
Haha, przepraszam za pomyłkę. Byłam przekonana, że to jakoś wymyślnie uproszczone imię Sinithi. xD No ale chyba się nie obrazisz, jak tak teraz od czasu do czasu, zawołałam. ;>
UsuńNic się nie stało. XD
UsuńNie obrażę, nie obrażę, nyah. ^^
Biedaczka! Nie może mówić. A podasz linka do .. Do.. Tej magi Hmtl? Czy mamy sobie sami szukać? Bo przydało by się, o przydało! ^^ Postać jest na serio cudna. Wy zawsze narzekacie.
OdpowiedzUsuńLiczę, że jak tylko stworzę pannę "Fochalską" to napiszemy wspólną notcię ^^
Link... linka raczej nie posiadam. XD
UsuńAle jeśli ktoś jest ciekaw, zawsze może zgłosić się do mnie na gadu, a podam ten kod. Mam również ich wiele więcej równie ciekawych. ^^
Z przyjemnością to zrobię, nyan! ♥
Zostawiam swe rzygajace tenczą zwłoki.
OdpowiedzUsuńPrzyjdę później po odbiór.
Sowa